Wielu właścicieli domów jednorodzinnych staje przed dylematem czy warto zainwestować w monitoring?

Spokój i poczucie bezpieczeństwa są bezcenne. Wielu z nas ma ubezpieczone domy od zalania, pożaru a nawet kradzieży. Ale po co liczyć na odszkodowanie skoro można zadziałać „przed”? W przypadku zdarzeń losowych takich jak np. zalanie nasz wpływ na ograniczenie zdarzenia jest niewielki, natomiast w przypadku włamania i kradzieży możemy już działać realnie. Jednym z kroków które możemy podjąć jest zainstalowanie w domu monitoringu. 

Kamery  zewnętrzne są najpopularniejszą formą którą wybierają konsumenci. Już sam widok migającego światełka nad drzwiami, oknem czy na tarasie – może odstraszyć niejednego złodzieja. Gdy jednak już dojdzie do włamania, nagrania z kamer powinny znacznie zwiększyć szanse na ujęcie przestępców i odzyskanie zrabowanego mienia. Nowoczesne kamery połączone są często z systemem alarmowym co dodatkowo zwiększa szansę na przepłoszenie  ewentualnych intruzów.

Wybierając monitoring zewnętrzny, warto zwrócić uwagę na jakość urządzenia i wybrać kamerę mega pikselową gdyż zapewnia ona wyższą rozdzielczość od analogowej. Warunki do nagrywania zewnętrznego są bardziej niekorzystne i należy wziąć to pod uwagę (noc, zmienna pogoda). Warto zainwestować w dobrej jakości sprzęt odporny na mróz, wilgoć, wysokie temperatury czy porwisty wiatr.

Gdzie montować kamery? Warto prześledzić potencjalną drogę złodzieja i punkty w których mógłby dostać się do domu. Najczęściej jest to: garaż, okna (w tym piwniczne), taras. Co kamery mają monitorować? Najlepiej aby był to podjazd, otoczenie wokół całego domu, wjazd do garażu. Ważne! Należy starać się aby nie dopuścić do sytuacji tzw. „martwego pola” gdyż potencjalni złodzieje najczęściej wykorzystują je do ukrycia tożsamości.

Istotną informacją jest, że dom podłączony do monitoringu traktowany jest przez towarzystwa ubezpieczeniowe jako dodatkowo zabezpieczony przed kradzieżą i dzięki temu właściciel nieruchomości może liczyć na zniżki.
RED