Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

tło
reklama
Zastanawiasz się nad upadłością konsumencką? Koniecznie przeczytaj!
kalendarz 31/01 2020

Zastanawiasz się nad upadłością konsumencką? Koniecznie przeczytaj!

Prawo i Finanse

O czekających nas zmianach w procedurze ogłaszania upadłości konsumenckiej oraz o tym, że nie zawsze jest to właściwa droga do pozbycia się długów, rozmawiamy z ekspertem od antywindykacji i różnych form pomocy zadłużonym Polakom - Krzysztofem Oppenheimem, właścicielem Kancelarii Doradztwa Finansowego

HomeTrendy -  Od kilku lat jest Pan popularyzatorem upadłości konsumenckiej, a tu czekają nas od marca b.r. istotne zmiany w procedurach. Czy to oznacza, że już wkrótce będzie łatwiej się oddłużyć?

Krzysztof Oppenheim –  Czasem taką opinię znajduję w mediach, ale jest to stwierdzenie bardzo dalekie od prawdy. Żeby ocenić sensowność ustawy trzeba ją wpierw przeczytać. Na dodatek – ze zrozumieniem. Obecnie popularyzuję hasło: Upadnij teraz – szybciej się podniesiesz! A na złożenie wniosku o upadłość konsumencką na obecnych zasadach zostało niewiele czasu, takowy wniosek trzeba złożyć nie później niż w pierwszej połowie marca b.r.

HT -  Czyli treścią ustawy zmieniającej upadłość konsumencką nie jest Pan zbytnio zachwycony?

KO –  Oj, zdecydowanie nie jestem. Wiem na pewno, że po wejściu w życiu nowych zasad „upadania”  – czyli po 24 marca b.r. -  dużo częściej będę odradzał zadłużonym tę formę oddłużenia, niż robię to obecnie.

HT -  Prosimy więc o szczegóły: co w Pana opinii zmieni się na gorsze?

KO –  Najpoważniejszy zarzut: w wielu przypadkach skutki wejścia w upadłość konsumencką będą całkowicie nieprzewidywalne dla dłużnika. Nie będzie on miał wiedzy ani kiedy procedura się skończy, ani – jakim rezultatem. Może też się zdarzyć – i to chyba jest największym kuriozum upadania „po nowemu” – iż po sprzedaży majątku upadłego konsumenta, nie uzyska on możliwości oddłużenia.

HT -  Czyli, może się zdarzyć,  że syndyk sprzeda majątek upadłego, a ten i tak zostanie w długach po uszy? Pan chyba żartuje?

KO –  Nie ja jestem twórcą tego „żartu”, tylko ustawodawca. Może być tak jak Pan mówi – majątek upadłego pójdzie pod młotek, a długi pozostaną. Świetny biznes, nieprawdaż? Na dodatek, w niektórych przypadkach, postępowanie upadłościowe może przeciągnąć się nawet do 13 lat!

HT -  A może to celowa zmiana? Może ma to być taka kara za grzechy dłużnika, którego potem grilluje się w sądzie przez kilkanaście lat?

KO –  Czuje się z daleka bardzo silny wpływ lobby bankowego na treść ustawy. Bankowcom nie jest na rękę liberalizacja upadłości konsumenckiej. Z całą pewnością sektor finansowy preferuje dawne czasy, kiedy w ogóle nie mieliśmy w Polsce tej formy oddłużenia. Poza tym, ta niby-liberalna forma „upadania „po nowemu” wiąże się z dodatkowo z potężnym ryzykiem:  wejść w upadłość jest łatwo, ale zdecydowanie gorzej z wyjściem.

HT -  No właśnie – o tym pomyślałem. Obecnie, znam przypadki, kiedy upadłemu nie spodobało się „upadanie” i np. działanie syndyka, więc złożył wniosek do sądu o rezygnację z upadłości konsumenckiej. I miał postępowanie z głowy. Coś się w tej kwestii zmieni?

KO –  Niestety – tak. Jeśli upadły będzie miał po dziurki w nosie tego „grillowania” jego osoby – jak Pan to ładnie nazwał – i będzie próbował zakończyć ten żałosny spektakl wycofując swój wniosek o upadłość, sąd na powyższe nie musi się godzić. Wystarczy, że stwierdzi, iż takie działanie upadłego - zaszkodzi wierzycielom. Wtedy dana osoba nie może się wyrwać ze stanu upadłości. Trochę będzie to taka rzeka bez powrotu…

HT -  Które jeszcze procedury ulegną zmianie na niekorzyść przyszłych upadłych?

KO –  Znacząco zwiększy się rola syndyka w procesie upadłościowym. A w roli sędziego – komisarza może wystąpić referendarz sądowy.

HT -  I co to zmieni? Będzie gorzej?

KO –  Prawdopodobnie: dużo, dużo gorzej! Obecnie pierwsze skrzypce w postępowaniu upadłościowym pełnią sędziowie, posiadający pokaźne doświadczenie w tej dziedzinie. To zwykle stanowi poważną ochronę dłużnika przed nadmiernymi, czy nieuprawnionymi żądaniami wierzycieli. Po zmianach w ustawie, sporą samodzielność w działaniach w trakcie postępowania uzyska syndyk, na którego na pewno będą naciskać wierzyciele. Będą oni dążyć – co nie jest trudne do przewidzenia - aby upadłych wyciskać jak cytrynę. Do ostatniej kropelki… Przy czym, zupełnie nie będzie w interesie tegoż syndyka, aby stać murem po stronie upadłego. Będzie dokładnie odwrotnie – syndyk szybciej skończy sprawę i więcej zarobi, jeśli stanie się bezwolnym wykonawcą woli wierzycieli. 

HT -  Komu zatem najbardziej zaszkodzą zamiany, o których dziś rozmawiamy?

KO –  Najgorzej na nowych procedurach wyjdą upadli, którzy wejdą w tę formę oddłużenia z majątkiem. Bo jak już wspominałem, może się zdarzyć, że majątek stracą, a nie pozbędą się długów. Ale nie tylko ta kwestia, czyni wejście w upadłość z majątkiem bardzo wątpliwą: sprzedaż tegoż może się przeciągać w czasie, obecnie trwa to, czasem, nawet ponad 3 lata. Upadły cały czas żyje w niewiedzy, jaki będzie końcowy wyrok sądu w jego w sprawie. Może się zdarzyć – a na to znaczący wpływ będą mieli wierzyciele – iż finalnie sąd zasądzi w danym przypadku 7- letni okres spłaty długów, co fachowo się nazywa „planem spłaty wierzycieli”. Tę wiedzę upadły pozyska dopiero na końcu postępowania, czyli po skutecznej sprzedaży wszystkich składników majątku.

HT -  Czyli w takim wypadku dłużnik wpakuje się w upadłość na ponad 10 lat! I jak tu sobie coś zaplanować na przyszłość? Z tego co wiem, obecnie plan spłaty wierzycieli może być ustalony najwyżej na 36 miesięcy.

KO –  Zgadza się. Ale jest jeszcze jeden kuriozalny pomysł nowej procedury, którą także sąd może zastosować wobec upadłego. Nie będę tego wariantu  opisywał, bo to temat bardziej skomplikowany. Gdyby jednak taki „model oddłużenia” sąd zaaplikował dłużnikowi, to biedaczek nie wyjdzie ze szponów upadłości nawet przez 13 lat! Przecież to gorzej niż najgorszy czarny sen!

HT -  A kto zyska na „upadaniu po nowemu”?

KO –  Na przykład te osoby, które już składały wniosek o upadłość konsumencką i dostały odmowę, ze względu na tzw. rażące niedbalstwo. Bowiem takie osoby uzyskają możliwość ubiegania się o upadłość ponownie. Zmiana ustawy powoduje eliminację tego zarzutu, jako kryterium oddalenia wniosku. Jeśli dodatkowo, taka osoba nie ma majątku – a takich spraw znam sporo – wówczas faktycznie może liczyć na umorzenie długów, ale po okresie 7 lat spłaty długów. W tym przypadku ma to sens. 

HT -  Z naszej rozmowy wynika, że dłużnikowi zawsze korzystniej jest pójść w upadłość, jeśli nic nie ma. Czy dobrze Pana rozumiem?

KO –  Nawet bardzo dobrze! Na ten temat napisałem wiele publikacji. Jeśli dłużnik posiada majątek, np. mieszkanie, dom, auto, nawet jeśli dany składnik majątku jest obciążony kredytem – bardzo często upadłość konsumencka nie jest opłacalnym rozwiązaniem. Także i w obecnej formule „upadania”.  Dla odmiany: jeśli dana osoba ma same długi, a żadnego majątku i uda się jej skutecznie ogłosić upadłość konsumencką, to zobowiązań się pozbędzie, a do masy upadłości nic nie wniesie. Taka perspektywa jest na pewno bardzo kusząca i dość często kończy się sukcesem. 

HT -  No dobrze, więc jak ktoś ma masę długów, ale także spory majątek, nie pójdzie w upadłość konsumencką – to również można takiej osobie jakoś pomóc?

KO –  Ależ – oczywiście! Tu z pomocą przyjść może fachowa usługa antywindykacyjna, czyli jedna z moich głównych specjalizacji. W takim wypadku staramy się ochronić majątek dłużnika przed wierzycielami i ewentualną egzekucją, oraz takie rozwiązania zastosować, aby posiadane długi nie za bardzo wadziły w życiu.

HT -  Zaraz – ale jak są długi i nie są one spłacane, to do akcji wkracza  komornik? Chyba mam rację?

KO –  Fachowa antywindykacja to – w głównej mierze – prewencja, czyli takie działania, aby nie doszło do egzekucji komorniczej. Oczywiście nie zawsze jest to możliwe, ale wtedy idziemy w kierunku, aby komornik nie mógł nic zabrać dłużnikowi. Mówimy tu już o szeregu wysokospecjalistycznych działań, stanowiących tajemnicę zawodową - więc pozwolę sobie nie rozwijać tematu.

HT – To poruszę na koniec jeszcze jedną kwestię: a co z frankowiczami? Czy w takim wypadku upadłość konsumencka jest dobrym rozwiązaniem?

KO –  W 9-ciu przypadkach na 10 - bardzo złym! Choćby dlatego, że trzeba oddać syndykowi do sprzedaży nieruchomość, będącą zabezpieczeniem kredytu. Poza tym, dzięki przełomowemu wyrokowi TSUE z 3 października 2019 roku, szala zwycięstwa w sporach z bankami zdecydowanie przechyliła się na stronę frankowiczów. Tym tematem także zajmuje się moja Kancelaria, mamy w tych wojnach nie tylko wiele sukcesów, ale także unikalne techniki działania. Między innymi zawsze staramy się zabezpieczyć kredytobiorcę przed skutkami przegranej w sądzie. Bo to zawsze trzeba wziąć pod uwagę.

HT – Z naszej rozmowy wynika, jakby umiał Pan doradzić w każdej sytuacji, kiedy dana osoba lub firma wpadnie w tarapaty finansowe. Czy może się mylę? Czy to tylko taki pi-ar?

KO –  Kiedy tworzyłem Kancelarię kilka lata temu, tak właśnie sobie wyobrażałem naszą pracę. Czyli: możliwość skutecznego doradzania w każdej sytuacji, w jakiej znajdzie się dłużnik. I oczywiście potem daną sprawę możemy poprowadzić. Ma to jeden ogromny plus dla dłużnika. Jeśli np. frankowicz trafi do kancelarii, która tylko zajmuje się upadłością konsumencką, pewnie otrzyma radę, że to najlepsze rozwiązanie. Jeśli ta sama osoba trafi do kancelarii od sporów „frankowych”, z pewnością będzie namawiana na złożenie stosownego pozwu przeciwko bankowi. A jak ten sam klient trafi do mnie,  mogę w jego przypadku zaoferować także całkiem jeszcze inne rozwiązania, które w mojej opinii okażą się korzystniejsze od dwóch poprzednich. Tak właśnie widzę swoją rolę w branży antywindykacyjnej: jako znalezienie zawsze najkorzystniejszej formy pomocy zadłużonej osobie. I oczywiście: kierując się zawsze etyką zawodową i dobrem klienta. 

HT – Bardzo panu dziękuję za kolejny wykład. Znowu było ciekawie…

-----------------------------------------------------------------------------------

Krzysztof OPPENHEIM: ekspert finansowy od kredytów hipotecznych, restrukturyzacji i konsolidacji zobowiązań, związany z bankowością od 1993 r.  Specjalizuje się także m.in. w upadłości konsumenckiej, rozwiązywaniu problemów kredytów „frankowych”, oraz w pomocy kredytobiorcom przy ich sporach z bankami. Od kilku lat prowadzi Kancelarię Doradztwa Finansowego ze specjalizacją – antywindykacja.


Tagi:
Krzysztof Oppenheim, Boża Krówka, upadłość konsumencka

Zobacz podobne artykuły:

Jak się legalnie pozbyć komornika? Oto kilka sposobów
kalendarz 08/01 2024

Jak się legalnie pozbyć komornika? Oto kilka sposobów

Prawo i Finanse

2024.01.08

Rozmawiamy z ekspertem od finansów i od antywindykacji - Panem Krzysztofem Oppenheimem, właścicielem Kancelarii Doradztwa Finansowego, który opowiada jak można legalnie obronić się przed skuteczną egzekucją komorniczą....
Czy odmrożenie kredytów wystarczy, by ruszyła sprzedaż mieszkań?
kalendarz 30/12 2022

Czy odmrożenie kredytów wystarczy, by ruszyła sprzedaż mieszkań?

Prawo i Finanse

2022.12.30

Czy wyhamowanie podwyżek stóp procentowych i zniesienie rekomendacji KNF, która drastycznie obniża zdolność kredytową, sprawiłoby zdaniem deweloperów, że klienci wrócą do biur sprzedaży? Czy odblokowanie dostępu do finansowan...
Komornik nie taki straszny, jak go malują
kalendarz 05/07 2022

Komornik nie taki straszny, jak go malują

Prawo i Finanse

2022.07.05

O tym jak sobie radzić, kiedy nie starcza „do pierwszego” i jak się ochronić przed egzekucją komorniczą, rozmawiamy z ekspertem od finansów i od antywindykacji - Krzysztofem Oppenheimem, właścicielem Kancelarii Doradztwa Fina...
Najnowsze artykuły:
Meble z drewna brzozowego Amelia

Meble z drewna brzozowego Amelia

Wyposażenie / Meble

2024.10.25

W kolekcji Amelia firmy Spar znajdziemy piękne meble do salonu, jadalni oraz sypialni wykonane z drewna brzozowego.
Postaw na kolekcję Gaja

Postaw na kolekcję Gaja

Wyposażenie / Meble

2024.09.17

Kolekcję Gaja można cenić za udane połączenie elegancji, solidności i funkcjonalności.
Udane połączenie

Udane połączenie

Wyposażenie / Meble

2024.07.31

Kolekcja dębowa Simona to połączenie piękna, funkcjonalności i ekologii.