Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

tło
reklama
Przygniotły Cię długi? Po prostu walcz!
kalendarz 12/03 2019

Przygniotły Cię długi? Po prostu walcz!

Prawo i Finanse

O tym, że nie ma sytuacji bez wyjścia przy nadmiernym zadłużeniu i jak sobie wtedy radzić, rozmawiamy z naszym ekspertem od antywindykacji - Panem Krzysztofem Oppenheimem, prowadzącym Kancelarię Usług Finansowych, autorem blogów „Poradnik dla Zadłużonych” oraz „Witajcie w Banku-Stanie”.

HomeTrendy -  Zaciekawiło mnie hasło przewodnie na stronie Pana Kancelarii, czyli na www.krzysztofoppenheim.pl: „Pamiętaj: nie ma sytuacji bez wyjścia!”. Ile jest w tym prawdy?


Krzysztof Oppenheim –  W ponad 90 proc. przypadków jesteśmy w stanie znacząco poprawić sytuację dłużnika. A dość często – całkowicie uwolnić daną osobę od długów. Bardzo rzadko zdarza się inaczej, ale zwykle wtedy to ma miejsce, jeśli występują dodatkowe okoliczności, np. poważna choroba dłużnika.

HT -  Porozmawiajmy dziś na ten temat. Ja to widzę mniej optymistycznie. Dana osoba traci płynność finansową, zaczyna zalegać ze spłatą kredytów bankowych, bank idzie do sądu – a biedaka nie stać nawet na porządnego prawnika. Jak więc taka osoba może sobie poradzić, skoro nie ma środków na obronę, a jej przeciwnikiem jest potężny bank?

KO. –  Świetnie Pan oddał spojrzenie na sprawę oraz negatywne emocje, jakie kłębią się w głowie dłużnika. Ale jak ktoś tak podchodzi do swoich problemów finansowych, uznając, że walka nie ma sensu – już przegrał. Chyba, że się w porę otrząśnie i rozejrzy za profesjonalną pomocą. Czy wie Pan od czego należy zacząć, kiedy planujemy obronę przed skutkami nadmiernego zadłużenia?

HT -  Pewnie trzeba szukać dodatkowej pracy, aby zwiększyć swoje dochody.

KO. – Nie to jest najważniejsze w początkowej fazie. Największy wróg dłużnika czai się wtedy w jego głowie – są to czarne myśli, depresja wraz z uznaniem, że już jest pozamiatane. Myśląc w ten sposób poddajemy się bez walki. Więc ja swoją pracę nad dłużnikiem zaczynam właśnie od jego głowy.

HT -  Czy tak jak Kaszpirowski? Żartowałem, rzecz jasna. Na czym więc ta praca polega? Bo pewnie nie jest to hipnoza?

KO. – Ani hipnoza, ani żadne czary mary. Pomagam danej osobie uświadomić, sobie, że przekredytowanie to dziś choroba społeczna, cierpi na nią około 2.5 mln Polaków. Poza tym dług jest czymś abstrakcyjnym, dług sam w sobie nie boli. To nie rak, który siedzi w naszym organizmie i nas wykańcza. Musimy także nauczyć się spoglądać na relacje z bankami z innej perspektywy: przede wszystkim niezwrócony dług to problem banku, a nie nasz.

HT -  Ale to trochę niemoralnie, przecież długi trzeba płacić.

KO. – To jest hasło, które wróg wbija  nam do głowy od dziecka. Wymyślili je właśnie ludzie z sektora bankowego. Ale dlaczego ma to działać tylko w jedną stronę? Dlaczego GetBack, który pożyczył od naszych rodaków blisko 3 mld zł nie zamierza ich oddać? Przecież ta firma została stworzona wyłącznie przez bankowców!

HT -  Ma Pan rację, afera nie z tej ziemi i nie ma winnych. Ani pieniędzy. Czyli początek Pana pracy, to uświadomienie dłużnikowi, że nie spłacając kredytu, nie robi nic złego?

KO. –  Tak jest. Dłużnik to nie przestępca – to jedno z haseł, które dość często powtarzam i propaguję. Jeśli dana osoba nie jest w stanie obsługiwać kredytu – to niech go nie spłaca. Proste. Przecież bank udzielając kredytu, mógł daną sytuację przewidzieć i nie udzielić tej osobie kredytu, wtedy nie było by problemu ze spłatą. Skoro pomylił się profesjonalista, czyli tzw. doradca kredytowy i błędnie ocenił naszą zdolność do spłaty zobowiązania, to dlaczego mamy się tym zamartwiać?

HT -  No dobrze, załóżmy że przestaję się przejmować brakiem możliwości spłaty kredytów. I co dalej? Przecież te długi, same nie znikną?

KO. –  Ma Pan rację – trzeba długom w tym pomóc. Tu już wchodzimy w pełną diagnozę danego przypadku, co potem pozwoli ustalić plan działania na okres najbliższych miesięcy. Lub nawet kilku lat. Taką pogłębioną analizę sytuacji nazywam jako „Dedykowany Plan Działania”. Sposobów wyjścia z pętli długów -  czy ogólnie: z potężnych problemów finansowych - jest wiele. I tu wchodzimy w punkt nr 2 pod kątem ważności działań na okres przyszły.

HT -  To znaczy?

KO. –  Analiza przypadku pod kątem generowania dochodów przez daną osobę: w kolejnych miesiącach i latach. Tu właśnie widać jak ważne jest, aby głowa dłużnika była „zdrowa”. Ciężka depresja, uznanie porażki osobistej i użalanie się nad sobą, zwykle uniemożliwiają prawidłowe funkcjonowanie na rynku pracy, czy tym bardziej – w biznesie. Mówię klientowi tak: proszę się skoncentrować na zarabianiu pieniędzy, a ja będę zajmował się Pana/Pani długami. Tak, by ich niespłacanie nie spowodowało w Pana/Pani życiu istotnych szkód.

HT -  Jak więc to się robi?

KO. –  Nie będę zdradzał swojego know-how. W skrócie tyko powiem: jest to zabezpieczenie dochodów i majątku dłużnika. Czasem też – szczególnie, jeśli mój klient nie posiada żadnego majątku, a ma sporo zobowiązań – sugeruję uwolnienie się od długów poprzez upadłość konsumencką. W tej dziedzinie mocno się specjalizuję. Ale także zdarza się, że odradzam klientowi wejście w upadłość, podpowiadając lepsze dlań rozwiązania; mam na uwadze stronę ekonomiczną danej metody działania.

HT -  Przyznam Panu szczerze, że jak z Panem rozmawiam, to wszystko wydaje się takie proste. A przecież są to sprawy często życia i śmierci dla danej osoby. Wszak z powodu problemów finansowych kilka tysięcy Polaków rokrocznie popełnia samobójstwo. Czy zatem faktycznie ucieczka od przygniatających długów, to taka „bułka z masłem”?

KO. –  To trochę tak jak z operacją chirurgiczną. Nawet ta najprostsza, jak wycięcie wyrostka robaczkowego, wymaga specjalistycznej wiedzy. A przecież zdarzają się także zabiegi na otwartym mózgu. Wracając do Pana pytania: jak już wpadniemy w potężne problemy finansowe, nie radzę improwizacji i samotnych prób wyjścia z kredytowej pułapki. Podobnie jak w stomatologii: nikt sobie sam nie leczy zębów.

HT -  Jak docierają do Pana klienci, którzy nie radzą sobie ze spłatą kredytów?

KO. –  Pierwszy kontakt zwykle to zgłoszenie drogą mailową. I tu właśnie dość często z treści maila widać, że dłużnik już się poddał. Dostaję np. komunikat tej treści „Pomocy, jestem w beznadziejnej sytuacji, mam myśli samobójcze. Długi mnie kompletnie przygniotły”. Wtedy ja proszę o więcej szczegółów, dotyczących zadłużenia, a także bieżącej sytuacji finansowej tej osoby. I kontakt się urywa. Znaczy: ten człowiek nie szuka pomocy, tylko pragnie się pożalić na swój los.

HT -  I co wtedy Pan robi?

KO. –  Nic. Nie zabiegam o to, aby na siłę namówić daną osobę na współpracę. Tę kwestię –  czyli, albo chcę się ratować, albo godzę się na ciężkie bankructwo – dłużnik musi wypracować sobie sam. Głowa jest najważniejsza, o tym już rozmawialiśmy.

HT – Jak się kształtują ceny  usług oddłużeniowych? Czy stać na nie szarego człowieka, który na dodatek cierpi na chroniczny brak gotówki?

KO. –  Co do ceny naszych usług: w antywindykacji musimy brać pod uwagę możliwości płatnicze klientów. To nas wyróżnia – na plus -  od np. typowej usługi prawnej, gdzie jest jeden cennik i nie może być tanio. Bo „każda godzina pracy profesjonalnego adwokata kosztuje minimum 300 zł plus VAT” - takie hasła czasem słyszę z ust prawników. Ale to nie moja bajka. Co także nie znaczy, że antywindykacja jest działalnością charytatywną.

HT – Dużo tańsza wersja tej samej usługi: to tak jak tanie linie w transporcie lotniczym? Dobre porównanie?

KO. –  Podobieństwo jest, mowa o cenie. Ale tu wspólne cechy się kończą: oferujemy usługi zdecydowanie bardziej skuteczne, czyli wyższej jakości. Bowiem antywindykacja to dziedzina wysoce specjalistyczna. Nie ma lipy, jak zwykł mawiać siłacz – celebryta Robert Burneika.

HT – A jeśli ktoś wpadł w długi, chce walczyć, ale nie zdecydował się na korzystanie z pomocy fachowców – jakie błędy może taka osoba popełniać w swoim działaniu?

KO. –  Taki dłużnik najczęściej nie wie, jaki będzie ciąg dalszy sprawy. Oraz jakie będą przyszłe konsekwencje danego działania. Oto przykład: dłużnik wie o tym – choćby z moich publikacji – że trzeba zabezpieczyć majątek. Ale jak to zrobić? Przecież jeśli np. podarujemy mieszkanie komuś z rodziny, istnieje groźba tzw. skargi pauliańskiej i unieważnienia takiej transakcji. Każdy nieopatrzny ruch może generować po stronie dłużnika znaczące straty. Poza tym, daną czynność obronną można wykonać w określonym czasie. Zabezpieczenie nieruchomości musi być dokonane zanim na hipotekę wejdzie komornik – to tylko jeden z przykładów.

HT – Co jeszcze, według Pana,  zyskuje dłużnik ścigany przez wikdykatorów, jeśli zdecyduje się na pomoc fachowca od antywindykacji?

KO. –  Z pewnością: poczucie bezpieczeństwa. To trochę tak, jakbyśmy w ciemnej nocy zabłądzili w dzikiej, amazońskiej dżungli. Na każdym kroku czekać nas może jakieś niebezpieczeństwo, także śmiertelne. Jeśli jednak w tej mało komfortowej podróży towarzyszy nam przewodnik, świetnie znający tę dżunglę – z pewnością czujemy się zdecydowanie mniej zagrożeni.

HT – Dobre porównanie. Dziękuję za rozmowę, która być może kogoś kiedyś przekona, że nawet w najtrudniejszej sytuacji finansowej trzeba walczyć o swój los. I nie składać broni przed potężnymi wrogami, jakimi wydają się – w powszechnej opinii -  banki i firmy windykacyjne.

-----------------------------------------------------------------------------------

Krzysztof OPPENHEIM: ekspert finansowy od kredytów hipotecznych, restrukturyzacji i konsolidacji zobowiązań, związany z bankowością od 1993 r.  Specjalizuje się także m.in. w upadłości konsumenckiej, rozwiązywaniu problemów kredytów „frankowych”, oraz w pomocy kredytobiorcom przy ich sporach z bankami. Od kilku lat prowadzi Kancelarię Finansową ze specjalizacją – antywindykacja.

Kancelaria Krzysztofa Oppenheim
ul. Sobieskiego 60/11, 02-930 Warszawa, tel.: 22 696 01 70
http://krzysztofoppenheim.pl
https://www.facebook.com/kancelaria.koppenheim


Tagi:
Krzysztof OPPENHEIM, antywindykacja, długi, płynność finansowa, brak płynności finansowej

Zobacz podobne artykuły:

Jak się legalnie pozbyć komornika? Oto kilka sposobów
kalendarz 08/01 2024

Jak się legalnie pozbyć komornika? Oto kilka sposobów

Prawo i Finanse

2024.01.08

Rozmawiamy z ekspertem od finansów i od antywindykacji - Panem Krzysztofem Oppenheimem, właścicielem Kancelarii Doradztwa Finansowego, który opowiada jak można legalnie obronić się przed skuteczną egzekucją komorniczą....
Czy odmrożenie kredytów wystarczy, by ruszyła sprzedaż mieszkań?
kalendarz 30/12 2022

Czy odmrożenie kredytów wystarczy, by ruszyła sprzedaż mieszkań?

Prawo i Finanse

2022.12.30

Czy wyhamowanie podwyżek stóp procentowych i zniesienie rekomendacji KNF, która drastycznie obniża zdolność kredytową, sprawiłoby zdaniem deweloperów, że klienci wrócą do biur sprzedaży? Czy odblokowanie dostępu do finansowan...
Komornik nie taki straszny, jak go malują
kalendarz 05/07 2022

Komornik nie taki straszny, jak go malują

Prawo i Finanse

2022.07.05

O tym jak sobie radzić, kiedy nie starcza „do pierwszego” i jak się ochronić przed egzekucją komorniczą, rozmawiamy z ekspertem od finansów i od antywindykacji - Krzysztofem Oppenheimem, właścicielem Kancelarii Doradztwa Fina...
Najnowsze artykuły:
Elegancja i funkcjonalność

Elegancja i funkcjonalność

Wnętrze / Jadalnia

2024.01.30

Kolekcja Marone Elite to eleganckie i funkcjonalne meble drewniane, inspirowane urokami prowansalskiej scenerii. Wykonane z wysokiej jakości drewna sosnowego fińskiego, są trwałe i odporne na uszkodzenia. 
Okna do domów energooszczędnych i pasywnych

Okna do domów energooszczędnych i pasywnych

Nieruchomości / Dom

2024.01.23

Budownictwo o charakterze pasywnym i energooszczędnym wymaga stosowania rozwiązań, które znacząco ograniczą codzienne zużycie energii.
Jakimi wynikami deweloperzy zamknęli 2023? 

Jakimi wynikami deweloperzy zamknęli 2023? 

Nieruchomości / Mieszkanie

2024.01.23

Czy w minionym roku sprzedało się więcej mieszkań niż w roku 2022? Jak wypadł czwarty kwartał ubiegłego roku? Jakimi decyzjami podjętymi w 2023 roku firmy mogą się pochwalić?